Spytały mnie Wnuki jakie mam Marzenie,

– Spytały mnie Wnuki jakie mam Marzenie,

jakie mam szanse na jego spełnienie,

Pytały dlaczego tak lubię Bursztyny

i czemu czterolistnej szukam koniczyny.

-Babciu- masz w myślach swoich „Wydawnictwo”

– powiedz nam – jakie dasz mu nazewnictwo.

„Bursztynowe” tak Im odpowiadam,

                                                       -a to dlatego, że – i opowiadam…

                                                     -Wiele kamieni na Ziemi się mieni,

o barwach złota, fioletów, zieleni,

i pośród nawału ich rozmaitości,

jest taki co w Sercu moim zagościł…

-Bursztyn- Natura go Światu podarowała,

a jego powstanie tak pielęgnowała.

-Najpierw żywica z drzew wypłynęła,

co w drodze spotkała, to pochłonęła.

Kamyczki, listki, piórka, muszelki,

tak z masy żywicznej jest Bursztyn wielki.

Czym więcej przechował drobiazgów w sobie,

tym więcej o Ziemi Bursztyn nam powie.

Jakie rośliny na Ziemi były,

i jakie robaczki na Ziemi żyły…

-Słońce Bursztyny rozgrzewać mogło,

a Morze na dnie swym, przechować pomogło,

tak by do dziś, po milionach lat,

na nowo wciąż można poznawać Świat.

Z tych czasów też przetrwały wieści,

że Bursztyn dobrą Energię mieści.

Najpiękniej wygląda, jak w dłoni się trzyma,

i patrzy jak w Słońcu, prawie ożywa.

Stąd nazwa moich Książek wydania,

bo Bursztyn piękną Energię odsłania.

Tak i ja pragnę w me Książki wtopić,

Energię co może nawet lód stopić.

Bursztyn tak swoją siłą nam sprawia,

że w lepszy nastrój Człowieka wprawia,

bo Ludzie w nim piękno dostrzegają,

o jego pięknie opowiadają.

O pięknie się mówi miłymi słowami,

i nimi dzielimy się między nami.

Tak Dobrą Energię wysyła się w Świat,

a ona też przetrwa – miliony lat…

Barbara Orłowska

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *